wątpliwości
Ogarnęło mnie jakieś zwątpienie w nasze przedsięwzięcie. Mieszkanie prawie sprzedane i prawdopodobnie do końca maja mamy sie wyprowadzić. Dopiero załatwiamy adaptację projektu, ale wcześniej jeszcze geodeta ma pojechać jak trochę zelży mróz. Pozwolenie za ok 1 miesiąc (niby tak u nas szybko), prąd- wniosek składam w poniedziałek. Czyli jak wszystko będzie szło dobrym tokiem to może do końca marca wszystkie formalności będa załatwione. Ale.....
Wyprowadzając się na stancje będziemy "bezdomni"? Nie mam jeszcze znalezionej stancji, więc nawet nie wiem czy ktoś zechce nas zameldować czasowo? Dziecko od września do I klasy a ważne jest miejsce zameldowania które wchodzi do obwodu. Dowiedziałam się, że szkoły juz restrykcyjnie na to nie patrzą, ale, zawsze pojawia sie jakieś ale.
Chyba wybraliśmy nienajlepszy moment. Z drugiej jednak strony jak będziemy przekładać budowę to nigdy nie będzie najlepszego momentu.